BLOG

Szyk płynięcia i dobór osad na spływie kajakowym

/ 0 komentarzy / w Bezpieczeństwo
Szyk płynięcia i dobór osad na spływie kajakowym

Dobór osad to element odprawy, która powinna mieć miejsce przed każdym spływem kajakowym. Pozwala na ustalenie kto z kim będzie siedział w kajaku. Najczęściej decydują oczywiście względy rodzinne lub towarzyskie, ale czasami, trzeba skonfigurować osady „ręcznie”. Bierzemy wtedy pod uwagę kilka kryteriów: wagę, płeć, doświadczenie, umiejętności, wiek uczestników spływu. Kierując się tym kluczem doświadczonemu, cięższemu, silniejszemu kajakarzowi, który będzie siedział z tyłu, proponujemy towarzystwo osoby mniej zaprawionej w bojach. Jeśli zajdzie taka potrzeba, osady które zupełnie sobie nie radzą powinniśmy porozsadzać już w trakcie spływu.

Dobrze zorganizowane spływy kajakowe zawsze odbywają się w szyku. Nawet, jeśli płyniemy grupą znajomych na wynajętych kajakach, powinniśmy dla własnego bezpieczeństwa ustalić szyk płynięcia. Przy pływaniu turystycznym nie musi to być szyk ścisły, w którym pozycja każdej załogi jest z góry ustalona. Zadbajmy tylko o to by mieć oko na najmniej doświadczone osady.

Wszystkie kajaki powinny jednak płynąć pomiędzy dwoma wyznaczonymi osadami, tzn. osadą, która otwiera szyk i czerwoną latarnią, czyli osadą ostatnią. Nikt nie wyprzedza pierwszego kajaka i nikt nie może zostać poza ostatnim. W pierwszym kajaku powinien płynąć doświadczony kajakarz, umiejący wybrać odpowiedni tor płynięcia, dostosowujący tempo do najsłabszych osad, decydujący o przenoskach, postojach, długości etapu. Ostatnim kajakiem płynie osoba na tyle sprawna i silna, by móc pomóc w przypadku uszkodzenia sprzętu lub wywrotki. W ostatnim kajaku powinna się też znaleźć rzutka, reperaturka i apteczka.

Odległości pomiędzy kajakami powinny być uzależnione od charakteru odcinka, panujących warunków, doświadczenia grupy. Dobrze jest widzieć osadę płynącą w kajaku przed i za nami, ale

na krętym pełnym przeszkód fragmencie rzeki nie można płynąć zbyt blisko, by na siebie nie wpadać. Niedopuszczalne są jednak półgodzinne przerwy pomiędzy kajakami.

Szyk płynięcia na spływach kajakowych ustala się dla wygody i bezpieczeństwa. Ma się wtedy pewność, że nikt się nie zgubi i nikt nie zostanie bez pomocy. Jeśli z jakichś powodów musimy na przykład skrócić etap wiemy kto gdzie jest, nie szukamy się nerwowo po rzece. Z szykiem płynięcia wiąże się też zasada jednoosobowego kierownictwa. Komandor spływu jest na rzece pierwszy po Bogu. Jeśli mówi, że ten próg jest zbyt niebezpieczny do przepłynięcia – musimy się z nim zgodzić bez szemrania.

Szyk płynięcia jest dla wielu turystów rzeczą trudną do zaakceptowania, jednak tu nie może być pobłażania – na spływie kajakowym ZAWSZE PŁYNIEMY W SZYKU.

Fundusze UE